Cóż, mógłbym nagłówkiem podsumować całe spotkanie i też byłoby dobrze. Chociaż tak naprawdę z miesiąca na miesiąc mógłbym pisać tę samą relację, z tego co widzę po każdym wydarzeniu. To zasługa ludzi. Dobranych, odnajdujących się idealnie w tym specyficznym towarzystwie. Ludzi kochających gry, lubiących o nich rozmawiać, słuchać innych, wymieniać się poglądami. Czasami się przekomarzać, a czasami po prostu uczyć. Rzucać ciekawymi przykładami, wspomnieniami z dzieciństwa czy wizjami przyszłości. Wszystko to dotyczy szeroko pojętego świata gier. Choć grupa krakowskich uczestników jest ukierunkowana bardziej na elektroniczne granie to nawet ostatnio pojawiały się przykłady gier z rodzaju planszowych czy tradycyjnych (jak np., jak to ktoś określił, "podróżne szachy").