W nawiązaniu do tego zdjęcia:
Zainspirowany sugestiami czytelników PPE.pl postanowiłem wraz z klubem Level Up stanąć na wysokości zadania i...
zaproponować Wam możliwość wygrania Game Boy'a Color :) Lubicie konsole używane, ponieważ wiele osób okazywało zainteresowanie moim Game Boy'iem żółtym, dlatego specjalnie dla Was przygotowaliśmy konkurs, w którym do wygrania jest Game Boy Color fioletowy, przeźroczysty wraz z oryginalnym pudełkiem i dwoma klasykami, grą Super Mario Bros Deluxe oraz Tetris DX (również z pudełkami) :) Co trzeba zrobić aby móc wygrać ten zestawik? Zadanie będzie składało się z dwóch etapów, jednak tak jak poprzednio, o zwycięzcy zadecyduje losowanie.
Zadanie konkursowe 1: Należy pod tym postem, w komentarzu, odpowiedzieć na pytanie: czy uważasz siebie za gracza od dziecka? Swoją odpowiedź (pozytywną, neutralną lub negatywną) uzasadnij. Jestem po prostu ciekaw Waszego zdania na ten temat dlatego zachęcam do czystej polemiki. Proszę o podpisanie się nickiem.
Zadanie konkursowe 2: Po umieszczeniu odpowiedzi w komentarzu, należy na sobotnim Pog(R)adajmy: inteGRAtion Party Edition mieć ze sobą najnowszy egzemplarz magazynu PSX Extreme (#193). Wspierajmy polską prasę konsolową.
Spośród osób, które wstawią komentarz w tym wątku oraz przyjdą na zbliżające się Pog(R)adajmy z PSX Extreme, rozlosujemy zwycięzcę, który z naszego spotkania wróci do domu z Game Boy'em Color Clear Purple i dwoma grami na GBC :) Mam nadzieję, że teraz obie strony będą usatysfakcjonowane ;) Aha: *koszulka nie jest przedmiotem nagrody, na zdjęciu służy jedynie celom wizualnym ;) Zatem życzę Wam powodzenia!
*fundatorem nagrody jest klub Level Up i blog Graczem od dziecka
Nadawca: Level Up i Graczem od dziecka
Nagroda: 1x konsola Game Boy: Color Clear Purple + 1x Super Mario Bros Deluxe (GBC) + 1x Tetris DX (GBC)
Termin: (na podsyłanie komentarzy) do 30.08.2013 godz. 23:59
Zdecydowanie polecam! :)
Żebro: I tak i nie, w tym momencie zbieram gry mam kilka konsol dużo gram. Bardzo dużo gram, pracuję przy grach i niesamowicie się spełniam. Pierwszy raz grałem w grę i widziałem w wieku kilku lat, był to NES z USA, Tata pożyczył od znajomego nie wiem co to był za tytuł. Gram od dziecka, ale samo granie nie czyni gracza więc i tak i nie. Gram od dziecka a czy jestem graczem niech zdecydują współgracze.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się że jestem graczem od dziecka. Odkąd pamiętam, zawsze grałem. Zaczęło się standardowo czyli od pegasusa, u sąsiada grało się jeszcze w sonica na Sega Mega Drive, u innego sąsiada patrzyłem jak mój starszy brat grał z sąsiadem w pierwsze Diablo, a u starszego kuzyna marudziłem by wyłączył football managera i włączył mi Jacka Orlando i gdzieś tam pamiętam że przewinęła się w międzyczasie jakaś stara amiga. Wracając jednak do Pegasusa to u kumpla zawsze się grało oczywiście w nieśmiertelną Contrę i Tiny Toons oraz czołgi. Gdy popsuł mi się mój Pegasus poprosiłem mamę by na urodziny które się zbliżały kupiła mi kolejnego. Ale ona mi powiedziała że widziała gdzieś taką szarą konsolę z klapką na górze gdzie nie wkłada się kartridży tylko płyty. Ja jednak wolałem pegasusa. Mama jednak kupiła tę szarą konsolę zwaną Playstation. Do dziś dnia pamiętam chwile z bratem (który jest 10 lat starszy a ja miałem wtedy z 8 lat może) gry grał z kumplami w pierwszego MGS-a i jak się bałem podczas etapu z wilkami. Do tego jeszcze driver gdzie byłem święcie przekonany że tytułowy kierowca był moim bratem (wyglądali identycznie). W I tak zapanowała miłość do tej marki i ogólnie grania. Zawsze zazdrościłem Gameboya kumplowi i pożyczałem jak mogłem by pograć w pokemony blue i Wario 3. Później też na urodziny dostałem od mamy PS2 :) ile pięknych chwil się przyżyło przy tej konsoli. Dzisiaj posiadam Xboxa360 bo kupiłem od kumpla po niezłej cenie i PC. Może niedługo sprawię sobie PS3 bo jest tam sporo gier które czekają na przejście.
OdpowiedzUsuńJa się wychowałam na grach. Ale to raczej zasługa tego, że mam o 6 lat starszego brata. Zaczęło się od Pegasusa. Pamiętam jak dziś te partie w Tanka, Duck Hunta czy moje ukochane Circus Charlie. Następnie pamiętam zazdrość dzieciaków w szkole, gdyż zawsze jako pierwsza w okolicy miałam konsole. Playstation, PSX, PS One i PS2. Oczywiście dotyczyło to także komputera i internetu, modemowego jak i neostrady;) Nie jeden turniej szkolny wygrałam, bo mogłam ćwiczyć w domu, a nie jak inni w jaskiniach gier czy później w kafejkach. W sumie to trochę zniszczyło mi dzieciństwo. Chłopcy albo traktowali mnie jak kumpla, albo nienawidzili bo ich rozwaliłam w Tekkenie czy Quake'u. Pomyślcie co musi przeżywać nastolatka w okresie dojrzewania , gdy dla płci przeciwnej jest całkowicie aseksualna, a z dziewczynami nie o czym gadać bo nie ma pojęcia czym różnią się pantofle od czółenek! Chociaż wiem że te małe suki były zazdrosne kiedy ustawiałam się z kolesiami na gierczenie;)
OdpowiedzUsuńPodsumowując: gram od dzieciaka po dziś dzień, jestem dumną posiadaczką 3DSa i Wii U oraz uwielbiam MMO.
To była moja historia, historia Chomika Szumnego Jak Pieron.
Do nie dawna nie sądziłam, że mogę być graczem od dziecka. To, że gry towarzyszyły mi całe życie nie było dla mnie aż tak zauważalne. Jednak rok czy dwa lata temu wróciły wspomnienia: granie z tatą na Pegasusie, później granie z każdą znajomą osobą na Playstation, później na PS2, a także godziny spędzone na Game Boy'u Advance i wymienianie się grami z kumplami.
OdpowiedzUsuńPamiętam chwile, gdy grałam jako mała dziewczynka w Contre z tatą i złościłam się, gdy ginęłam wcześniej niż on, i te chwile wielkiego szczęścia gdy jednak w swoim mniemaniu go pokonałam. A także, gdy grałam w jakąś grę i był jakiś zbyt trudny moment dla mnie i wołałam: "Taaaatooo, pomóż. Nie mogę przejść!", po czym 'Tata bohater' przychodził i przechodził mi fragment gry, a ja przyglądałam się zaciekawiona każdym ruchem postaci. W sumie często się zdarzało, że przysiadałam przy tacie, gdy grał w gry, które według mojej mamy były zbyt brutalne dla małej dziewczynki, i potrafiłam przez kilka godzin przyglądać się poczynaniom postaci. Do tej pory lubię usiąść przy moim chłopaku i patrzeć, gdy gra.
Komputer mam od 3 roku życia i ojciec już wtedy pokazał mi świat gier PC. W gimnazjum w moim domu pojawił się Xbox360, a na któreś święta dostałam PS3.
Owszem czasem zdarzają się momenty buntu "Nie, nie będę już grała!", ale doskonale wiem, że to prędzej czy później do mnie wróci, dlatego poddaję się tym falom, i czekam aż chęć na granie wróci ze zdwojoną siłą.
Teszub / TAK, uważam się za gracza od dziecka ! Dlaczego ? Bo w podstawówce, zamiast wydać skromne złotówki na chrupki i cole (jak robili wszyscy), wolałem wrzucić je do automatu z Metal Slug, który znajdował się w "gralni" w drodze do domu. Dlaczego ? Bo tak jak większość graczy urodzonych w latach 80-tych, przygodę z konsolami zaczynałem od rodzimej podróbki NESa, zwanej TERMINATOR II, oraz czarno-białego GameBoya z Pokemonami i Donkey Kong'iem w kieszeni na kartridże. Dlaczego ? Bo tęsknym wzrokiem spoglądałem na Szaraka w sklepie, żeby później dostać go od ojca (oczywiście był używany) i poznać potęgę Tekkena, MGSa, a po zagraniu w Tony Hawk'a 2 kupić własną deskę, na której śmigało pół osiedla. Dlaczego ? Bo mimo wzlotów i upadków, ciągle nie wyrosłem z gier, baa, to gry dorosły razem ze mną, dzięki czemu teraz mogę zagrać w ambitne, bardzo rozbudowane produkcję i gdy wydaje mi się, że granie mi się już znudziło nagle na rynek wychodzi killer, który pochłania mnie jak bagno, ostatnio Bioshock Infinity oraz The Last of Us, niedługo GTA V i Beyond Two Souls.
OdpowiedzUsuńMoja przygoda z grami zaczeła sie na windows 98.Siedziliśmy wraz z bratem i graliśmy na jednej klawiaturze w jakąś bijatyke lub warcrafta puźniej na komunie dostał mój brat psx i razem przechodizliśmy mgs i re chociaż topornie nam szło bo nie wiedzieliśmy że w internecie są solucjie do tych gier wiec sfatysfakcjia z ukończenia gry była 2 razy wieksza niz dziśaj gdyż teraz wiekszość gier jest wydawana po polsku a już w dzisiejszych czasach człowiek lepiej zna angielski i ma stały dostęp do szybkiego internetu.Jako gimbus najdłużej wciągnełem się Silkroad,Gothic 1,2 i Noc kruka
OdpowiedzUsuńPrzedstawię się osobom które mnie jeszcze nie znają, nazywam się Tomek, w Internecie jestem bardziej znany jako "Man!ak", grami interesuje się od piątego roku życia, jak tata kupił moją pierwszą "przyjaciółkę" Amigusie, a potem zaczęło się dosyć niewinnie jeżdżąc regularnie na Grzybowską po nowe gierki. Tata zaszczepił we mnie wielkiego gracza, kolekcjonera, pasjonata gier komputerowych.
OdpowiedzUsuńKocham pudełka, boxy, steelbooki, edycje kolekcjonerskie, i całą tą otoczkę gier.
Jestem ze starej ligi graczem, lubię gry z kooperacją, spotkania i granie kanapowe.
W grze nastawiam się bardziej na fabułę i single player, niż na multiplayer.
Nie znoszę dystrybucji cyfrowej uważam że to zabije z czasem rynek gier komputerowych jaki teraz istnieje, nie zasysam DLC do gier, bo uważam że kupując grę za 200/500zł powinna być to wersja ostateczna i najbardziej dopieszczona. Nie zbieram żądnych trofeów, achievementów, gram w grę do póki mi się nie znudzi, a nie mielę ją całą żeby zdobyć platynę, a potem strzelić pawia na TV.
Od 2001r prowadzę serwis poświęcony smoczej serii www.mortalkombat.pl.
Jak duży procent kobiet mojego pokolenia, przygodę z grami zaczęłam od pierwszej części The Sims, w którą to serię gram do dziś ;P okej, wcześniej był jeszcze Jazz Jackrabbit odpalany na komputerze brata, Przygody Ace'a Ventury i gra o Różowej Panterze która delikatnie mówiąc troszkę zjechała mi psychikę :P Szeroko pojętą przygodę z elektroniczną rozrywką i konsolami zaczęłam po poznaniu mojego męża. Mimo dziwactwa jakim na początku było dla mnie granie na padzie i przeświadczenia, że czego bym się nie dotknęła to to psuję, szybko przekonałam się do konsol na tyle by bez reszty wsiąknąć w każdą część Bioshocka i Fable, oczywiście wszystkie te gry zostały ukończone :) Jako fanka The Beatles oraz Green Day, musiałam zaopatrzyć się w obie część RockBand poświęcone wspomnianym wykonawcą. Gdy mąż zakupił Heavy Rain, to nieśmiało spojrzałam na ten tytuł, po czym spędziłam przy nim istny maraton, odchodząc od pada tylko po kanapki i do toalety - nawet przy Simsach coś takiego mi się nie zdarzyło :P Miło wspominam Rayman'a Origins, w które graliśmy wspólnie z mężem, często będąc na granicy frustracji (uciekająca skrzynia potrafi napsuć krwi). Czy jestem graczem od dziecka ? Z całą pewnością. Chociaż nie mogę się pochwalić wielkim doświadczeniem w graniu jako dziecko, wiem że byłam od gier uzależniona. Pamiętam pierwsze chwile z The Sims, gdy nie mając tej gry chodziłam do koleżanki z bloku i przesiadywałam u niej całymi dniami doprowadzając do tego, że w końcu przestała mnie zapraszać. Darem niebios był mój najmilszy, który nauczył mnie tego, że można odciąć się od reszty świata i na parę(naście) godzin pozostać w tej innej rzeczywistości ( oraz ukończyć grę nawet przed nim :P)
OdpowiedzUsuńKonsole dla dzieci to jest to! Każdy przecież lubi od czasu do czasu się rozerwać:)
OdpowiedzUsuńmoja pierwsza przygoda z grami kiedy kupiłem sobie strzelaninke halo do dziś w nią gram mój kolega mi daje gry teraz mam ich chyba z 100 ale mam też 2 konsole gameboy advance sp 1 gameboy advance mam też wszystkie części s.t.a.l.k.e.r.a które przeszedłem nie było łatwo gram do dziś w men of war we wszystkie części wogule lubie grać w stare gry tak jak starcraft 1 stym to spędziłem całe wakaćje w wakacje też grałem w gotika1,2,3 lubie też grać w fallouta1,2,3
OdpowiedzUsuń