czwartek, 13 czerwca 2013

Relacja - Pog(R)adajmy - Spotkanie dla Graczy w Warszawie

Było przesympatycznie. To spotkanie potwierdziło moje przewidywania. Gracze chcą spotykać się offline, chcą dyskutować o grach i mają wielką chęć poznania osób z branży gier. Trzeba jedynie zainicjować wydarzenie i zebrać wszystkich zainteresowanych w jednym miejscu, o jednym czasie. I to się udało, z czego jestem bardzo zadowolony, ale nie udałoby się gdyby nie piękna miejscówka jaką jest Level Up. Pub idealny dla Graczy, w którym można nie tylko pogadać o grach, ale bez dodatkowej opłaty pogierać na dowolnym urządzeniu. Na jednym z ponad 20 stanowisk do grania. To, że tutaj wrócimy, nie ma najmniejszych wątpliwości. Kiedy? Dowiecie się niebawem. Ale zaraz, zaraz, przecież to dopiero początek relacji. No to może, po kolei...

Pog(R)adajmy - 12.06.2013
Na miejsce spotkania przybyłem z drobnym wyprzedzeniem. W pubie Level Up byłem już wcześniej i czegoś w rodzaju emocjonalnej palpiatcji doznałem podczas pierwszej wizyty, dlatego dziś było już spokojnie. Wiedziałem co mnie czeka, byłem jednak pełen ekscytacji odnośnie opinii Graczy, którzy przyjdą tu pierwszy raz. Będąc już w pomieszczeniu zrobiłem szybki rekonesans i wraz z pracownikiem Level Up ustaliliśmy gdzie odbędzie się nasze spotkanie. Trzy pomieszczenia połączone w jedno do naszej dyspozycji. Zarąbiście. Zerkam jednak na zegarek, za piętnaście minut rozpoczyna się spotkanie, nie ma nikogo prócz mnie. "Zaraz, przecież ktoś musi czekać na Pog(R)adajmy tylko jest pewnie w innym pokoju" - pomyślałem. Szybka rundka po całym lokalu uświadomiła mi, że o tak! Ktoś na to spotkanie czeka. Tylko czy pojawią się o ustalonej porze w naszym kąciku?

Za dziesięć dwudziesta, przychodzi pierwsza osoba. Od razu reaguję entuzjastycznie ponieważ pierwszym gościem jest pracownik firmy Techland, Bartek Rudyk. Krótkie przywitanie, wymiana uprzejmości i pojawia się kolejna osoba pracująca w branży gier, Kacper Szymczak z CD Project RED. Ja już w tej chwili jestem w szoku. Nagle otrzymuję telefon, dzwoni Dawid Maron z PaDtv i komunikuje, że czeka przed pubem. Wow! Udaje się po Dawida i po przywitaniu wracamy na miejsce spotkania. Zaczynam się nieco zastanawiać i myślę "ok, ale gdzie są Gracze? :)". Pięć minut nie minęło jak zalała nas fala odwiedzających. Łącznie, jak udało mi się zapisać dzięki uprzejmości wszystkich gości, oficjalnie odwiedziły nasze spotkanie 34 osoby. Z czego ponoć nie wszyscy wpisali się do naszego pamiątkowego zeszytu. Jak dobrze wiecie, ale nie wiedzą tego osoby, które być z nami nie mogły, od każdego z gości otrzymałem autograf. Cel jest prosty - za 10 lat na AlleGRA mam zamiar wystawić swój notesik od symbolicznej złotówki. Liczę na sprzedaż w granicach 100 tys złotych. To są autografy osób z pierwszego, historycznego spotkania Pog(R)adajmy, naprawdę cenna pamiątka. Jak już otrzymam pieniądze, na pewno mile sobie ponownie o Was pomyślę. Pozostałe osoby z branży które nas odwiedziły to Gabriel Świątkowski z GameFaction, Jerzy "Rogal" Rogalski z People Can Fly, Krzysiek z CI Games, Filip Gontarczyk z Testronic, Bartek Cieślak i Ada Dubrawska z bloga GMIX, Małgorzata i Kacper Łukaszewscy oraz Daniel Kasprzykowski przedstawiciele The Armory (nowa firma z kategorii odzież dla Graczy), Bartosz Hintertan właściciel pubu Level Up, Maciej "Hiryu" Grabowski specjalista ds. bijatyk, moderator BackDash, a także freelancerzy graficy Zuzka Kowalska i Cecylka Grajewska (w takiej formie mam zapisane w notatniku) oraz przyszli pracownicy firmy QLOC. Pośród gości znaleźli się oczywiście Gracze oraz osoby towarzyszące. Uff, piszę jakoś na opak, jeszcze nie opisałem wydarzeń a już chwalę się creditsami. Po prostu jestem w szoku. Tyle osób z branży gier w jednym miejscu, z możliwością pogadania o grach z Graczami. Już spełniło się moje marzenie.

Pog(R)adajmy rozpoczęło się same. Miałem przygotowane tematy do dyskusji, ale pierwsza rozmowa sama potoczyła się na temat (hmmm... zgadniecie?) E3. Oj były to naprawdę interesujące rozmowy, chociaż wniosek wyszedł dość kontrowersyjny, ponieważ wygrała Sega. Hmmm... Nie przytaczam konkretnych wypowiedzi ponieważ te rozmowy mają mieć charakter luźnej, nieskrępowanej niczym rozmowy. Zastosowanie dyktafonu czy kamery byłoby mocno niekomfortowe, nie o to chodzi. Dlatego z tego miejsca zachęcam do odwiedzin na kolejnych spotkaniach, tylko w ten sposób będziecie mieli sposobność poznać opinie Graczy i osób pracujących w branży gier, wypowiadających się swobodnie przy piwie. Moderowana dyskusja trwała tak na dobrą sprawę jakieś 15 minut. Niestety tego dnia nie mieliśmy mikrofonu przez co po jakimś czasie rozmowy troszkę się podzieliły i goście rozmawiali w gronie osób usytuowanych najbliżej. Jednak nie przeszkadzało to w przeprowadzaniu interesujących, angażujących dyskusji. Miałem wrażenie, że odwiedzający dosłownie wsiąknęli w rozmowy i czuli się jak u siebie. Jednak drobnym minusem tego rozwiązania było na pewno to, że wiele wypowiedzianych kwestii przez Graczy i osoby z branży, nie było słyszalnych przez wszystkich. Dlatego już na następnym spotkaniu, mogę zadeklarować wstępnie, że będziemy mieli mikrofon i postaram się nieco jeszcze bardziej moderować rozmowę i kierować ją tak, aby osoba wypowiadająca się była przez wszystkich słyszana. Bardzo mi się podobało, że nikt nie stronił od dyskusji i widać było, że praktycznie każdy ma coś do powiedzenia. Co było naprawdę fajne, dominowała mocno sielankowa atmosfera. Oczywiście nikt nie musiał cały czas rozmawiać, każdy mógł w każdej chwili wyskoczyć w coś pograć. Później rozmowy przeniosły się w okolice baru przypominając gustowny bankiet :) Jednak piętnaście minut przed dwudziestą drugą poprosiłem wszystkich o zebranie się w naszej loży ponownie. Ja oczywiście musiałem się spóźnić i pojawiłem się piętnaście minut po, mieszcząc się w symbolicznej studenckiej granicy cierpliwości ;)

Po wspomnianej dwudziestej drugiej poprosiłem wszystkich o uwagę i zainicjowałem pierwszą tradycję spotkań. InteGRANIE, czyli wspólne granie w dowolną grę dostępną w pubie, z osobą dobraną w parę, w systemie losowym. W puli z duplikowanych numerków, po wylosowaniu których tworzyliśmy pary, pojawiła się również karteczka z napisem Armory, będąca losem wygrywającym dowolnie wybrany drink/shoot w barze, ufundowany przez Level Up. A trzeba powiedzieć, że wszystkie drinki przy barze są nazwane ku czci jakiejś gry lub na wzór nazewnictwa growego. Zwycięskiego shoota wygrał uczestnik H@lcyform, który, tutaj drobna anegdota, wylosował pod rząd dwa zwycięskie losy (jeden był dodany omyłkowo ;) ). A jako nagrodę wybrał Frag Grenade. Jak wygląda ów drink? Zobaczycie w galerii udostępnionej na końcu artykułu. Byłem bardzo pozytywnie zaskoczony ponieważ Gracze z chęcią udawali się na poszukiwania wylosowanej drugiej osoby do pary. Warto dodać, że wśród wszystkich osób, ok. 1/4 to były losowe pary damsko-męskie, co wzbudziło jeszcze większe emocje i chęć rywalizacji. Żałuję, że nie nagrałem żadnego filmiku, zbyt późno o tym pomyślałem, ale to się nadrobi, przy okazji następnego spotkania.

Ostatni goście opuszczali nas w okolicach w pół do pierwszej w nocy, pomimo tego, że spotkanie oficjalne trwało do dwudziestej trzeciej. Był to znak, że pomimo organizowanego eventu w środku tygodnia, niektórzy chcieli zostać z nami jak najdłużej, a zdania typu "dobra naprawdę muszę już iść, bo nie chce, żeby mi uciekło ostatnie metro", a później komentarz na FB "Było super, świetny pomysł i świetna lokalizacja, ekipa zebrała się bardzo dobra, a przy Tekkenie na automacie emocji nie brakowało :P szkoda tylko że ostatnie metro mi uciekło :P" dla mnie znaczą naprawdę wiele :) (pozdro Błażej! ;) ).

Dlatego też z całą przyjemnością zapraszam na kolejne spotkanie, które odbędzie się uwaga, wstępnie 18 lipca! Data jest jeszcze do potwierdzenia, ale w razie co na okres 18-20 lipca możecie bukować sobie wolne :) Nie pozostaje mi nic innego jak tylko podziękować Wam wszystkim z osobna. To, że było mega pozytywnie i fajnie, jest tylko Waszą zasługą. I mam nadzieję, że na następnym spotkaniu widzimy się w tym samym gronie! Do następnego Pog(R)adania! :)

A teraz mały prezent pamiątkowy. Drobna galeria zdjęć. Niestety nie cyknąłem żadnej fotki podczas gdy wszyscy już zasiedli w naszym pomieszczeniu. Powód: nie miałem czasu, byłem za bardzo zaaferowany rozmową. Ale następnym razem nieco to opanuję i obiecuję uwiecznić na zdjęciu nas wszystkich :)

Fotorelacja:
Szczerze? "Na żywo" w pomieszczeniu było tylko nieco jaśniej. Był świetny klimat, na pytanie czy chcemy aby zapalono nam światło? - wszyscy szumnie odpowiedzieli: nieee. I prawidłowo. Następne fotki robiłem już jednak zazwyczaj z lampą.

















Przygotowywanie zwycięskiego drinka.
 

Zwycięski Frag Grenade we własnej osobie.
Tak wyglądał po zmiksowaniu, na które zdecydował się...
Zwycięzca losowania H@lcyform! We własnej osobie :)
Przykładowe tytuły, w które możecie pograć w Level Up.

Wielkie emocje, czyli pojedynek dwóch kobiet w Tekkena na automacie arcade. Bonusowy Tips & Tricks:  po wrzuceniu złotówki do automatu, po grze odzyskujemy ją ponownie. W Tekkena na automacie można grać za darmo dowolnie tyle, ile chcemy :) Hell yeah...
Ou nie...
"Po godzinach":
Armia Chińczyków dowodzona przeze mnie, doprowadziła do zwycięstwa w Carcassonne. Tak, w Level Up możemy pograć również w szereg gier planszowych. 
Jak choćby w Jengę...





Wracając do domu natrafiłem na symbole pozostawione przez grupę rebeliantów. Plotki głoszą, że pojawiły się one po konferencjach na E3... 
Grupa Namco najwidoczniej również się zaangażowała...
Wyceniona wstępna wartość: 100 tys. złotych.




Dzięki!

PS. Dla poszerzenie perspektywy relacji, polecam również opis wrażeń spisany przez Adę Dubrawską blogerkę z GMIX.pl. Informuję tym samym, że tego typu łączone relacje, będę się starał publikować częściej. Publikacja łączona zależeć będzie oczywiście od wyrażenia zgody autora tekstu.

GMIX: "Pog(R)adajmy – czyli rozmowy o gierkach przy piwie"
"Godzina dwudziesta, ulica Moliera w Warszawie, w kierunku budynku szkoły baletowej zmierzają małe grupki lub pojedyncze osoby, jednak nikt nie wygląda na pełną gracji baletnicę. Większość ubrana jest w koszule w kratę czy t-shirty z rozmaitymi wzorami – kosmitami, robotami, średniowiecznymi rycerzami a nawet czarodziejkami. Coś jest na rzeczy(...)" - Ada Dubrawska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz